Na tych, którzy od lat śledzą nasze poczynania, doskonale znając już zrealizowane projekty- prezentowany motocykl może nie robić wiekszego wrażenia... W tym przypadku jednak- mamy do czynienia z drugim, głębszym dnem...
Otóż właścicielem tegoż motocykla jest kobieta i to nie byle jaka! Nie przystoi zdradzik wieku, jednak powiem tylko, iż doczekała się już- wcale nie najmłodszych wnuków (Wybacz Stefcia!;)
Założeniem było stworzenie ciekawego w odbiorze, w pełni funkcjonalnego motocykla, zbytnio... nie łamiacego fabrycznej formy. W takich przypadkach należy ustalić co jest naprawdę ważne i na czym należy się skupić.
Co nie odpowiada w motocyklu? Nudne, pospolite malowanie. Okeej. Coś jeszcze? Manetki- mogłyby być podgrzewane. Jasne- coś jeszcze? Ta kiera...- jakaś zwykła, może cos bardziej fikuśnego...? Nie ma problemu.
Is that all my Lady?:) Tak! No to...Mamy to!!!
Jak widzicie- czasem ekskluzywne malowanie i pieczołowicie dobrane dodatki wystraczą, do stworzenia ciekawego i gustownego spersonalizowanego motocykla.